Paulina Bałdyga: stworzono świetną bazę i ośrodki szkoleniowe
- Stworzono świetną bazę szkoleniową, z wybitnymi trenerami. Wszystko jest odpowiednio zorganizowane i dba się o zawodnika od najmłodszych lat. Uważam, to za wspaniałą inicjatywę – ocenia projekt Siatkarskich Ośrodków Szkoleniowych, Paulina Bałdyga, złota medalistka mistrzostw Europy kadetek i rozgrywająca reprezentacji Polski.
Jesteś reprezentantką Polski kadetek i juniorek. W ostatnich dniach
zadebiutowałaś w seniorskiej drużynie, które było dla ciebie dość sporym
przeżyciem.
Paulina Bałdyga: Gra w seniorskiej drużynie to zupełnie inny poziom. Mimo
wszystko jest to dla mnie nowość. Jak na to nie patrzeć w Kaliszu, przed własną
publicznością zagrała pierwszy oficjalny mecz w reprezentacji seniorskiej. Co
prawda, tydzień wcześniej zagrałam dwa mecze w Izraelu, ale na wyjeździe gra
się inaczej. Ponadto nie da się porównać gry reprezentacji kadetek czy juniorek
z seniorską siatkówką. To dwa różne poziomy sportowe.
Jak zaczęła się twoja przygoda z siatkówką?
- W Szkole Podstawowej moja mama była nauczycielką wychowania fizycznego,
więc uczęszczałam na różne SKS-y. Z resztą mój tata też kiedyś trenował
siatkówkę. Zanim zdecydowałam się na grę w siatkówkę, trenowałam pływanie.
Jednak stwierdziłam, że to nie jest dyscyplina, którą chcę uprawiać. Ostatecznie
wybór padł na siatkówkę. Początkowo brałam udział w jakiś turniejach
powiatowych, z czasem wojewódzkich. Następnie udało mi się dostać do kadry
Mazowsza, gdzie trenowała pod okiem trenera Stanisława Lizińczyka. Z kolei
udział w Turnieju Nadziei Olimpijskich zakończył się dla mnie szansą nauki w
Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu, z której skorzystałam.
Jak wspominasz okres nauki w Szkole
Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu?
- Wspominam ten czas bardzo pozytywnie. Uważam, że póki co były to najpiękniejsze
lata w moim w dotychczasowym życiu. Poznałam cudownych ludzi, z którymi mam
kontakt do dnia dzisiejszego. Z częścią koleżankę mam szansę wspólnie trenować
albo w klubie, albo w reprezentacji Polski.
Warto przypomnieć, że lata nauki w
Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu okraszone były licznymi medalami,
m.in. złotym medalem mistrzostw Europy kadetek w 2013 roku.
- Oczywiście, że tak ale to już za nami. Nie ma co do tego wracać. Teraz
musimy pisać nową historię.
Kiedy rozpoczynałeś treningi siatkówki
uczestniczyłaś w SKS-ach. Zazdrościsz trochę młodzieży, że teraz ma możliwości
trenowania w Akademiach Talentów, czy Siatkarskich Ośrodkach Szkoleniowych?
- Rzeczywiście, kiedy zaczynam swoją przygodę z siatkówką nie funkcjonowało nic
takiego jak Młodzieżowa Akademia Talentów czy Siatkarskie Ośrodki Szkoleniowe. Więcej
szczęścia ma mój brat, który ma możliwość skorzystania z treningów pod
patronatem Siatkarskich Ośrodków Szkoleniowych. Uważam, to za wspaniałą
inicjatywę. Stworzono świetną bazę szkoleniową, z wybitnymi trenerami. Wszystko
jest odpowiednio zorganizowane i dba się o zawodnika od najmłodszych lat. Muszę
przyznać, że trochę zazdroszczę młodzieży, która może korzystać z programów czy
to Młodzieżowej Akademii Talentów czy Siatkarskich Ośrodków Szkoleniowych.
We wspominanych projektach uczestniczy
ogromna ilość szkół.
- To prawda. Nawet w moim rodzinnym mieście w Ostrołęce jest taka szkoła objęta
tym projektem. Mam na myśli Gimnazjum nr 1, w której realizowany jest projekt
upowszechniania siatkówki wśród dzieci i młodzieży. Szkoła dzięki temu
dysponuje świetnym sprzętem do treningów. Młodzież ma cudowne warunki do
rozwoju.