Adam Nowik: Orlik Volleymania stał na wysokim poziomie
W środę na stadionie OSiR w Tucholi odbył się Finałowy
Turniej Orlik Volleymania. – Uważam, że miejsce i czas był jak najbardziej na
plus. Poziom wysoki, warunki rewelacyjne – ocenił Adam Nowik, koordynator
regionalny SOS.
Rzeczywiście warunki na stadionie w Tucholi były
znakomite. Takiej murawy nie powstydziłby się żaden piłkarski klub z
ekstraklasy. Pogoda dopisała, a organizatorzy spisali się na medal. – W końcu
po trzech latach udało się zorganizować turniej Orlik Volleymania przed
wakacjami. To duży sukces organizacyjny Rafała Kwiatkowskiego i wszystkich
koordynatorów i nauczycieli, którzy uczestniczą w programie SOS. – chwalił
współpracowników Adam Nowik.
W tym sezonie organizatorzy zdecydowali się, że
turnieje będą rozgrywane w formie Mikstów. W każdym zespole na boisku grały
dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. – Przyznam, że na początku mieliśmy wiele obaw
do tego pomysłu – opowiadał Nowik- Przede wszystkim chodziło o bezpieczeństwo.
Wiadomo, że chłopcy mają więcej siły. Ale życie pokazało, że wszystko wyszło
bardzo fajnie. W wielu przypadkach to dziewczyny były tymi głównodowodzącymi w
zespołach. Uważam, że drużyny były dobrze dobrane, a przede wszystkim ten
system dał możliwość wystartowania zupełnie dzikim zespołom. Jak wiadomo nie we
wszystkich klubach jest szkolenie i dziewcząt i chłopców. Niektóre z tych
drużyn musiały się specjalnie połączyć żeby wziąć udział w tym turnieju.
- Uważam, że idea mikstów służy rozwojowi zarówno
żeńskiej, jak i męskiej siatkówki – kontynuował koordynator – W tym wieku nie
ma aż tak dużych różnic w siatkówce dziewcząt i chłopców. Jeżeli grają razem,
ta jest wspólna walka, a drużyny tworzą naprawdę udany kolektyw.
Zdaniem Adama Nowika turniej Orlik Volleymania stał na
wysokim poziomie. – Pojawiło się wiele dzieci, którzy swoimi warunkami i
umiejętnościami dobrze prognozują na przyszłość. Teraz od nich samych oraz od
ich nauczycieli zależy jaką drogę obiorą i jak zostaną pokierowane do dalszego
rozwoju. Przyznam, że najwięcej perełek dostrzegłem wśród dziewcząt. Dziewczyny
dysponowały lepszymi warunkami fizycznymi. Ja przede wszystkim mam nadzieję, że
z całego cyklu turniejów, niektórzy nauczyciele, którzy w nich uczestniczyli
zdołają po tych zawodach uzupełnić jeszcze skład swojej klasy. To byłoby super.
Najlepszą drużyną w turnieju Orlik Volleymania z
regionu Adama Nowika okazała się nie pierwszy raz drużyna z Gdańska, kierowana
przez trenerkę Gedanii Marię Mróz, która zdobyła srebrny medal. – Wszystkie wyniki świadczą tylko o tym, jak
dobrze wykonywana jest ta praca w szkole. Maria, ale też Witek Jagła czy Paweł
Kramek, a także trenerka minisiatkówki Iwona Wilkowska, która podczas ostatnich
Gawełków została wyróżniona nagrodą dla najlepszego współpracującego trenera
SOS., tworzą naprawdę świetny trenerski team. Dbają o rozwój siatkówki na
każdym poziomie. Pokazali to w tym roku zdobywając po raz trzeci z rzędu złoty
medal mistrzostw Polski juniorek. Cieszę się z ich wyników.
Rok szkolny się skończył, ale Siatkarskie Ośrodki
Szkolne pracują dalej. – Teraz jedziemy na Kampy do Kielnarowej. Cały czas
pracujemy nad projektem, aby rozwijać siatkówkę. Program cały czas żyje i idzie
do przodu. Uważam, że najważniejszym kluczem jest to, żebyśmy robili to
umiejętnie. Cały czas musimy kontrolować nauczycieli i samych siebie. Każdy
musi zdawać sobie sprawę, że pracuje na rozwój samego siebie.
Rozmawiała Karolina Szewczyk