Maria Mróz: SOS. to jest super rozwiązanie
– Cieszymy się ogromnie ze srebrnych medali chociaż muszę przyznać, że mały niedosyt pozostaje – powiedziała po finałowym meczu trenerka Gedanii Maria Mróz. - W turnieju w Poznaniu trafiłyśmy do bardzo mocnej grupy. Nawet wydaje mi się, że do najsilniejszej. Poziom w niej był bardzo wysoki. Myślę, że co najmniej cztery zespoły spokojnie mogły awansować do dalszego etapu rozgrywek.
W drugim secie meczu finałowego siatkarki Gedanii zdołały
odrobić duże straty, jednak nie dały rady zakończyć seta na swoją korzyść. –
Dogoniłyśmy rywalki, ale w końcówce chyba nie wytrzymała głowa. Sandecja
zagrała lepiej. W ich drużynie wszystkie zawodniczki dobrze atakowały a u nas
nie do końca nam to wychodziło. W drugim secie byłyśmy naprawdę blisko
zwycięstwa, ale przytrafiło nam się kilka niepotrzebnych błędów. Wygrał lepszy –
przyznała Maria Mróz – Tym turniejem chciałyśmy ukoronować zakończenie „czwórek”,
gdyż dziewczyny teraz przygotowują się do młodziczek. Ale drugie miejsce w tak dużym
turnieju też jest dobre.
Trenerka Maria Mróz na co dzień pracuje w szkole objętej programem
Siatkarskich Ośrodków Szkolnych. – SOS. to jest super rozwiązanie. Na pewno
pomaga w pracy klas sportowych i jeszcze bardziej zachęca młodzież do trenowania
siatkówki. Fajnym pomysłem jest również to, że jeżeli ktoś nie może chodzić do
klasy sportowej można go dobrać do treningów. To rewelacyjna sprawa.
Ten rok trenerka Maria Mróz może zaliczyć do udanych, dwukrotnie stanęła na najwyższym stopniu podium mistrzostw Polski. Złoty medal wywalczyła zarówno z kadetkami jak i juniorkami. Do pełni szczęścia brakowało jej powtórzenia zwycięstwa w Orliku. – Bardzo chciałyśmy wygrać zawody i obronić tytuł wywalczony rok temu w Sopocie. Niestety nie udało się ale powtórzę jeszcze raz, że drugie miejsce to również bardzo dobry wynik. Teraz wracamy do Gdańska i trenujemy dalej – zakończyła trenerka Maria Mróz.
rozmawiała Karolina Szewczyk