ZBIGNIEW KRZYŻANOWSKI O PIERWSZYM DNIU KAMPÓW
Minął pierwszy dzień kampów Siatkarskich Ośrodków Szkolnych w Białej Podlaskiej. Wiele dziewcząt i chłopców pierwszy raz przeżywa siatkarska przygodę na poziomie kadry Polski w swojej kategorii wiekowej. Tworzą się grupy i zawiązują nowe przyjaźnie - napisał do nas szef wyszkolenia w Siatkarskich Ośrodkach Szkolnych, Zbigniew Krzyżanowski.
Dziewczęta Artura Wójcika skończyły właśnie szóstą oraz siódmą klasę i wkrótce będą grały pierwszy turniej eliminacyjny do ME minikadetki. To ich drugie kampy. Tworzą krąg na dziedzińcu AWF tańczą i śpiewają. Podobnie w zeszłym roku chłopcy Ariela Fijoła, którzy grają obecnie z powodzeniem na ME, mobilizowali się przed zajęciami. Widać, że są to walczaki. Artur też mówi tak o swoim zespole. Coś w tym jest.
Wspólnie jemy kolację Dominika Leśniewicz, charyzmatyczna trenerka, ma w tej grupie swoją córkę. Opowiada o trudnej roli matki - trenerki. Stara się traktować wszystkich równo ale jak córka podbiega i mówi trenerko to w kącikach ust zawsze pojawia się uśmiech. Wiktoria woli siatkówkę od domowych obowiązków, a tu nie jest łatwo.
Artur Łoza prowadzi grupę chłopców rocznika 2004. Wspomina czasy gdy prowadził jako trener swojego syna i te długie powroty do domu w milczeniu. Po kolacji młodzież wylega przed akademik. Dobiega cicha muzyka i głośne śmiechy. Jeszcze trud treningów nie odbił swojego piętna.
Niektórzy trenerzy podążają na trening indywidualny. Zawsze jest co doskonalić. Inni pracują w sztabach nad jutrzejszym treningiem. Takie rozmowy są bardzo inspirujące i stanowią dobrą szkołę dla mniej doświadczonych.
Nie możemy nachwalić się warunków jakie mamy tutaj stworzone i dookoła ta serdeczność. Na dużej hali działa wreszcie klima. Co za ulga.
Źródło: pzps.pl/ Eugeniusz Andrejuk