Stawką ostatniego spotkania w grupie 1. mistrzostw Europy U20 było pierwsze miejsce, bo Polska i Włochy już wcześniej zapewniły sobie awans do półfinału.

Mecz w Montesilvano zaczął się z godzinnym opóźnieniem, gdyż mocno przedłużyła się rywalizacja Słowacji z Serbią (3:2). Po raz pierwszy na spotkaniu Polaków głośniejsze wsparcie mieli rywale, gdyż  halę wypełnili kibice gospodarzy. Widać też było, że Włosi są niesłychanie zmotywowani, jakby stawką już teraz był medal, a nie tylko prestiżowe pierwsze miejsce. Podopieczni trenera Mateusza Grabdy od początku byli w defensywie. Rywale grali znakomicie: przede wszystkim świetnie serwowali, a w obronie dokonywali cudów. W wielu akcjach wydawało się, że nie będą mieć możliwości podbicia piłki, która jednak trafiała ich w nogę lub wyciągniętą rękę i odbijała się tak, że można było wyprowadzić kontrę.

Pierwszy set zaczął się źle i już przy wyniku 4:12 trener Grabda musiał wziąć drugi czas. Trochę to pomogło, bo wkrótce Polacy wygrali pierwszą długą akcję. Gdy po asie Jakuba Majchrzaka przewaga Włochów spadła do pięciu punktów (15:20), ich szkoleniowiec poprosił o przerwę. Niestety, Biało-czerwonych gubiły błędy w ataku. Gdy ich uniknęli, w drugiej partii mieli setbola. Wtedy jednak pokazał się Luca Porro, najlepiej serwujący zawodnik meczu (4 punkty): najpierw posłał asa, a po drugim nasi siatkarze nie potrafili wyprowadzić ataku.

Trzeci set był już bez historii. Rozpędzeni Włosi mieli przewagę we wszystkich elementach, a gry w obronie nie powstydziłyby się najlepsze seniorskie drużyny. Trener polskiego zespołu oszczędzał Tytusa Nowika, a Kajetan Kubicki zmieniał się z Damianem Bilińskim. 

W sobotnim półfinale Polska zagra z Belgią, a Włosi z Bułgarią. Nasza reprezentacja zapewniła już sobie awans do mistrzostw świata.

Polska - Włochy 0:3 (18:25, 24:26, 14:25)

Polska: Kubicki 1, Szymendera 5, Kufka 5, Nowik 6, Śliwka 8, Majchrzak 8, Hawryluk (libero) oraz Biliński, Ratajewski 4.