W drugim dniu turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy reprezentacja Polski zmierzyła się z Hiszpanią. 

W pierwszym meczu drugiego dnia Turcja pokonała 3:1 Ukrainę. Przewaga Turków była zauważalna głównie w polu serwisowym i to ten element przypieczętował ostateczny wynik. Ukraińcy z kolei szukali swoich szans w skutecznej grze blokiem, jednak dobra dyspozycja rywali w całym spotkaniu dała im zwycięstwo.

 Hiszpania - Polska 2:3 (33:31, 25:23, 16:25, 16:25, 11:15)

Pierwszy set od początku przyniósł nam ogrom emocji. Początkowe akcje należały do Hiszpanów, którzy sprytnie obijali polski blok i zapisywali kolejne „oczka” na koncie. Biało-Czerwoni cały czas musieli gonić wynik i do samego końca to nasi przeciwnicy mieli inicjatywę. Przy pierwszej piłce setowej dla Hiszpanii, szczęśliwie między blokiem przecisną się Kacper Ratajewski. Od tego momentu rozgorzała zacięta walka punk-za-punkt w której każdy z zespołów miał swoje szanse. Niestety podopieczni Michała Bąkiewicza zbyt często mylili się w polu serwisowym, przez co sami wyciągali rękę do przyjezdnych. Reprezentanci Hiszpanii wykorzystali w końcu kolejną z okazji do zakończenia seta i to oni objęli prowadzenie w spotkaniu.  

Druga partia wydawała się układać nieco korzystnej. Niestety znów wróciły błędy własne, które zemściły się w końcówce. Dziesięć podarowanych rywalom punktów, musiało wcześniej czy później odbić się na wyniku i tak też się stało. Dodatkowo Hiszpanie grali bardzo aktywnie w obronie, co znacznie komplikowało Polakom skuteczną grę w ataku. Niestety ta odsłona także padła łupem gości, którzy zapisali kolejny set na tablicy wyników.

W trzeciej partii rywale nieco zwolnili tempo, co natychmiast wykorzystali Biało-Czerwoni. Nareszcie widać było dynamikę w ofensywie i jakość w bloku. Aktywni kibice, zgromadzeni licznie na trybunach także dokładali swoją cegiełkę, budząc do walki naszych kadrowiczów. Ten set zagraliśmy bardzo dobrze nie dając Hiszpanom szans na nawiązanie walki. Każdy z naszych młodych siatkarzy utrzymał wysoki poziom w ataku, dzięki czemu pewnie punkt po punkcie przesuwaliśmy się w stronę kolejnej odsłony.

Rozpędzeni Polacy pewnie wkroczyli w czwartego seta, nie zwalniając tempa. Cały czas bardzo dobrze prezentowaliśmy się w ataku, a dodatkowo coraz odważniej naciskaliśmy na przeciwników w polu serwisowym. Dobrą dyspozycją cały czas popisywał się Kacper Ratajewski, który był dla Kajetana Kubickiego pewną opcją w ofensywie. Ta część meczu należała do mistrzów świata, którzy wrócili na zwycięskie tory.

W tie-breaku oglądaliśmy taką reprezentację Polski jaką chcielibyśmy oglądać zawsze. Widać było, że do podopiecznych Michała Bąkiewicza wróciła pewność siebie, która niosła ich do wygranej. Eksplozje radości po udanych akcjach, interakcje z kibicami, a przede wszystkim ogromna koncentracja na celu, stworzyły maszynę nie do zatrzymania. Kwestię końcowego zwycięstwa i prawdopodobnego awansu na mistrzostwa Europy U20 rozstrzygnął błąd Hiszpanów.

Źródło: pzps.pl/