Czy wiesz, że ... reprezentacja kobiet czterokrotnie zdobyła srebrny medal na Mistrzostwach Europy (’50 Sofia, ‘51 Paryż, ’63 Constanca, ’67 Izmir).

Kto wygra mecz ? - Polska !!!, nadal aktualne

  • Publikacja posiada podłączone galerie zdjęć


Kto wygra mecz ?! – Polska!!! - ten okrzyk jest szczególnie ważny na kilkanaście godzin przed meczem Polska - Rosja w Łodzi. Wróćmy jednak do wspomnień.

Ten okrzyk niemal nieustannie towarzyszył nam w drodze na Otwarcie Mistrzostw Świata 2014, które odbyło się 30 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Dzięki programowi SOS, jako jego uczestniczki, mogłyśmy brać udział w tym najwspanialszym święcie siatkarskim. Ale zacznijmy od początku…

Pomimo bardzo wczesnej pobudki, wszystkie byłyśmy w świetnych nastrojach i pełne energii. Wyjechaliśmy o 5.30 spod parkingu przy Gimnazjum nr 1 w Tomaszowie Lubelskim. Podróż minęła nam błyskawicznie – zapewne dzięki wspólnym śpiewom i strojeniu się w barwy narodowe. Biało-czerwone flagi na naszych policzkach i gadżety kibica stworzyły doskonały nastrój już w autokarze. Z takimi kibicami było pewne, że nasi wygrają.

Jednak przed meczem także czekało nas wiele atrakcji. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce stanęliśmy w kolejce do zapisów na bicie rekordów Guinnessa. Wydawać by się mogło, że to będzie najnudniejsza część naszego wyjazdu. Nic bardziej mylnego! Gdy czekałyśmy przy rejestracji, podszedł do nas jakiś mężczyzna i przywitał się. Wysoki… Ubrany w barwy Polski… Jak się później okazało były reprezentant Polski – Marcin Prus. Kiedy zorientowałyśmy się, kto to jest, od razu pobiegłyśmy do niego… Oczywiście nie obyło się bez małej sesji fotograficznej. Za to nasze wspólne ,,selfie” i „sweet focie” pozostaną dla nas wspaniałą pamiątką.

Jako jedne z pierwszych osób znalazłyśmy się  na placu, na którym miał być pobity rekord. Dzięki temu zajęłyśmy miejsca najbliżej sceny, aby najlepiej widzieć zaproszonych gości. Było to dla nas niesamowite przeżycie, nie tylko ze względu na obecność telewizji.

Każda z nas otrzymała koszulkę, a także piłkę, która służyła nam bardziej do zbierania autografów. Aby umilić nam czekanie na zakończenie rejestracji, organizatorzy zaprosili wspaniałych gości. Wśród nich znalazły się także gwiazdy siatkówki – Wojciech Prus, Katarzyna Gajgał-Anioł, Małgorzata Niemczyk i Piotr Gruszka.

Największą, choć trochę bolesną atrakcją było zbieranie autografów. Każdy bardzo chciał mieć podpis ulubionego zawodnika, więc nie obyło się bez nabicia kilku siniaków podczas przepychania w kolejce. Jednak - jak wspólnie stwierdziłyśmy –  było warto.

Bicie rekordu Guinessa było niepowtarzalne. 1953 osoby, 1953 piłki podskakujące jednocześnie… Niesamowity widok. Na początku troszeczkę się denerwowałyśmy, ale  po pierwszych odbiciach nerwy ustąpiły całkowicie. To było najdłuższe 10 sekund w naszym życiu!

Godzina 16:41 57 sekund… Najpiękniejsza chwila naszego wyjazdu, jeśli nie całego życia… Kiedy weszłyśmy na stadion, zaparło nam dech w piersiach. Ogromny obiekt, tłumy ludzi wszędzie tylko biel i czerwień… Byłyśmy pod wielkim wrażeniem.

Ceremonia otwarcia bardzo nam się podobała, ale emocje osiągnęły szczyt w trakcie samego meczu. Mrożący krew w żyłach początek spotęgował tylko nasze i tak napięte nerwy. Kiedy Serbowie podczas walki o pierwszy punkt poprosili o video-challenge, nasze serca zamarły. Po kilku nie najlepszych akcjach i popsutych zagrywkach na szczęście Polacy wzięli się w garść.

Ku uciesze kibiców pokazali najwyższą klasę siatkówki. To był szczyt naszych marzeń – zobaczyłyśmy naszych idoli grających na żywo. Dało nam to ogromną motywację do dalszych treningów. Kolejne dwa sety minęły jak mrugnięcie oka.

Biało – Czerwoni bez problemu rozgromili Serbów. Oczywiście wszystko dzięki nam – wspaniałym kibicom. Bo nic tak nie zagrzewa do boju jak dobry doping.

Atmosfera na stadionie była niesamowita. Niezapomnianym widokiem była fala utworzona przez ponad 60 tysięcy ludzi właśnie dla naszych Reprezentantów… Dalej nie możemy uwierzyć, że byłyśmy jej częścią! Myślę jednak, że najpiękniejszą chwilą było wspólne odśpiewanie hymnu a capella… Ta chwila chwyciła nas mocno za serca i pozostanie w nas do końca życia.

Dziewczęta z SOS. w Tomaszowie Lubelskim


DzieciMłodzieżNauczycieleBazy szkoleniowe - Akademie SOSBazy szkoleniowe - Szkoły PatronackieFacebook Młodzieżowej Akademii Siatkówki oraz Akademii Polskiej SiatkówkiRodzice