Reprezentacja Polski kadetów przebywa właśnie w Estonii na mistrzostwach EEVZA. Biało-czerwoni mają za sobą rywalizację grupową, z której wyszli bez przegranego seta. Dziś w półfinale zmierzą się z Ukrainą. 

Podopieczni trenera Sebastiana Pawlika bez problemów pokonali wszystkich grupowych rywali. 

– Pierwszy mecz graliśmy z Litwą. Przeciwnicy nie postawili na wysoko poprzeczki, my zagraliśmy dobrze i stabilnie. Świetnie spisał się Kuba Ziobrowski. Nie mieliśmy w tym spotkaniu żadnych problemów - powiedział rozgrywający reprezentacji Polski kadetów, Radosław Gil – Mecz z Białorusią zagraliśmy z dużym zaangażowaniem, ale spokojnie. Nie napotkaliśmy większego oporu ze strony rywali. 

Pierwszy set z Łotwą przyniósł naszych graczom małe problemy i wygrali go dopiero na przewagi. – Łotysze bardzo nas zaskoczyli w pierwszej partii – przyznał Radosław Gil - Zagrali nadspodziewanie dobrze. Na szczęście w końcówce zachowaliśmy więcej zimnej krwi. Kolejne sety były już zdecydowanie łatwiejsze. Zagraliśmy swoją siatkówkę i ani na chwilę nie pozwoliliśmy przeciwnikom dojść do głosu. Znacznie zmniejszyliśmy ilość błędów własnych, zaczęliśmy grać więcej kombinacji i tym sposobem odnieśliśmy pewne zwycięstwo. 

W dzisiejszym półfinale Polacy zmierzą się z reprezentacją Ukrainy. – Musimy zwrócić szczególną uwagę na leworęcznego atakującego ukraińskiego zespołu. To zdecydowanie wyróżniający się zawodnik tej drużyny, do którego kierowanych jest większość piłek. Ukraina „urwała” seta Rosji, więc nie możemy zlekceważyć przeciwnika i musimy podejść do meczu z pełną koncentracją i determinacją – zapowiedział polski rozgrywający. 

Nastroje w drużynie sprzyjają i niczego w Estonii naszym graczom nie brakuje. – Atmosfera w drużynie jest dobra i cały czas pracujemy nad tym żeby było jeszcze lepiej. Myślę, że potrzebujemy jeszcze trochę czasu żeby się zgrać zarówno na boisku jak i poza nim, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku – powiedział Radosław Gil – W Estonii mamy dobre warunki. Hotel jest świetny, jedzenie również. Organizatorzy postarali się, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. 

Polska - Litwa 3:0 (25:16, 25:15, 25:13)

Polska - Białoruś 3:0 (25:19, 25:16, 25:11)

Polska - Łotwa 3:0 (26:24, 25:8, 25:10)