SOS DLA LIGI: KLUCZOWE SIATKARKI ZACZYNAŁY OD KAMPÓW
Siatkarskie Ośrodki Szkolne w swojej historii odkryły wiele topowych nazwisk, które dziś oglądamy nie tylko w TAURON Lidze czy lidze tureckiej, ale także reprezentacji Polski. Specjalnie dla Was mamy wypowiedzi siatkarek, które na swojej drodze przeszły przez szkolenie SOS. Patronami programu jest Grupa ORLEN oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Martyna Czyrniańska: Projekt Siatkarskich Ośrodków Szkolnych to super przedsięwzięcie i niesamowita szansa dla młodych zawodników i zawodniczek, którzy chcą wiązać swoją przyszłość z siatkówką. Sama kiedyś uczestniczyłam w tym programie i mam z niego same świetne wspomnienia i wiele, wiele przyjaźni które zawarłam właśnie wtedy i które utrzymują się do dziś. Mogę polecić tę inicjatywę wszystkim dzieciakom, które chciałyby rozwijać się w naszej dyscyplinie.
Magdalena Stysiak: Siatkarskie Ośrodki Szkolne to naprawdę świetny projekt, a organizowane przez nie turnieje są naprawdę wspaniałą zabawą i niesamowitą szansą dla młodych sportowców. Sama miałam okazję w nim uczestniczyć i mam z tego programu same niesamowite wspomnienia.
Monika Fedusio: Program Siatkarskich Ośrodków Szkolnych to bardzo ciekawy projekt, który jest świetną szansą, wspaniałą przygodą i ogromnym przeżyciem dla dzieciaków, które chcą grać w siatkówkę. Sama kilka lat temu byłam częścią tego projektu i miałam przyjemność uczestniczyć w Kampach, odbywających się w Szczecinku gdzie odbywały się turnieje makroregionów. To naprawdę wspaniałe wspomnienia, które wiele znaczą na mojej siatkarskiej drodze.
Aleksandra Szczygłowska: Kiedy byłam w szkole miałam przyjemność uczestniczyć w Kampach w Kielnarowej, organizowanych przez Siatkarskie Ośrodki Szkolne. Pamiętam, że mieliśmy tam wiele siatkarskich aktywności, spotkań z ciekawymi ludźmi – byłymi zawodniczkami i zawodnikami, którzy dzielili się z nami swoimi doświadczeniami. Trenowaliśmy pod okiem bardzo fajnych trenerów, było tam naprawdę wiele dzieciaków, co sprzyjało nawiązywaniu przyjaźni. Wydaje mi się, że dostałam na koniec jakąś nagrodę, ale było to już tyle lat temu…
Weronika Szlagowska: Program SOSów to bardzo fajna inicjatywa, która dała mi możliwość poznania wielu ciekawych osób ze środowiska i pozwoliła jeszcze bardziej złapać siatkarskiego bakcyla. Pamiętam, że byłam na turnieju Kampów w Ostrowcu, gdzie rywalizowaliśmy jako drużyny: Północy, Południa, Wschodu i Zachodu. Była to naprawdę fajna przygoda, którą z czystym sercem mogę polecić każdemu.