REPREZENTACJA POLSKI SIATKARZY DRUŻYNĄ ROKU 2018 W 84. PLEBISCYCIE PRZEGLĄDU SPORTOWEGO I POLSATU!
Decyzją Kapituły 84. Plebiscytu Przeglądu Sportowego i Polsatu – Reprezentacja Polski Siatkarzy – Mistrzów Świata została Drużyną Roku 2018.
Skład Drużyny Roku 2018 w Polsce:
Mateusz Bieniek
Fabian Drzyzga
Jakub Kochanowski
Dawid Konarski
Michał Kubiak
Bartosz Kurek
Bartosz Kwolek
Grzegorz Łomacz
Piotr Nowakowski
Damian Schulz
Artur Szalpuk
Aleksander Śliwka
Damian Wojtaszek
Paweł Zatorski
Vital Heynen – trener
Michał Mieszko Gogol, Sebastian Pawlik, Paweł Woicki – asystenci trenera
Alfons Vranken, Jakub Gniado – trenerzy przygotowania fizycznego
Robert Kaźmierczak – statystyk
Jan Sokal – lekarz
Tomasz Pieczko – fizjoterapeuta
Mariusz Szyszko – dyrektor reprezentacji
Hubert Tomaszewski – menadżer reprezentacji
A tak ten wybór opisuje Kamil Drąg – dziennikarz Przeglądu Sportowego:
– Dopiero to do mnie dociera. Zrobiliśmy coś wielkiego, niesamowitego i niespodziewanego – krzyczał do kamery Polsatu Sport rozgrywający Fabian Drzyzga. – To, co się działo w tym turnieju, nadaje się na scenariusz filmu. Bardzo dobrego filmu, pełnego dramaturgii i zwrotów akcji – mówił Bartosz Kurek wybrany na MVP mistrzostw świata siatkarzy.
Wszyscy byli w szoku
Biało-czerwoni, choć właściwie nikt na nich nie stawiał, wygrali w Bułgarii i we Włoszech osiem z jedenastu spotkań i po raz drugi z rzędu i trzeci w historii sięgnęli po złoty medal mistrzostw świata. W finale rozbili 3:0 mistrzów olimpijskich Brazylijczyków. – Szczerze? To był najspokojniejszy mecz w mojej karierze – mówił po starciu o złoto Drzyzga.
Ale droga Polaków do finału wcale nie była tak łatwa. Podczas długiej imprezy biało-czerwoni przeżywali wzloty i upadki. Podnieśli się po sensacyjnej porażce z Argentyną w drugiej fazie turnieju, odwrócili losy półfinału z Amerykanami, choć przegrywali już 1:2 w setach i zdawali się nie mieć sposobu na świetnie dysponowanych Jankesów.
– Byłem w szoku. Po cichu wszyscy liczyliśmy na awans do szóstki, może nawet na półfinał. Ale złoty medal? I to wywalczony w takim stylu? Panowie, czapki z głów – mówi dzisiaj Paweł Zagumny filar drużyny, która cztery lata temu zdobyła złoty medal w Katowicach.
Po finale w Spodku karierę zakończył nie tylko on, ale także Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Krzysztof Ignaczak. Zespół trzeba było budować od nowa. – Zapomnijmy o tym, że jesteśmy mistrzami świata. Tamtej drużyny już nie ma, piszemy nową historię – mówił Vital Heynen, podpisując w lutym umowę z PZPS. Sam chyba się nie spodziewał, że już w pierwszym roku pracy poprowadzi naszych graczy do złotego medalu czempionatu globu. Przecież zanim objął posadę w naszym kraju, polska drużyna ostro pikowała.
Odrodzenie
W Bułgarii i we Włoszech biało-czerwoni odrodzili się niczym Feniks z popiołów, a symbolem tej przemiany była gra Kurka. Skreślony już przez wielu kibiców i ekspertów atakujący dostał od Heynena wielki kredyt zaufania i rozegrał turniej marzeń. Nie byłoby jednak tego sukcesu, gdyby nie znakomita postawa Michała Kubiaka. Gdy kapitana zmogła choroba, biało-czerwoni przegrali mecz z Argentyną. Z nim na pokładzie stawali się odważni i niezwyciężeni. Bohaterów było więcej. Środkowy Piotr Nowakowski trafił do drużyny marzeń turnieju, podobnie jak najlepszy libero mistrzostw Paweł Zatorski. Przebojem do szóstki reprezentacji wdarli się mistrz świata juniorów Jakub Kochanowski i niewiele starszy Artur Szalpuk. Świetnie rozgrywał Drzyzga, a znakomite zmiany dawali rezerwowi. – Tytuł zdobyła cała drużyna. Graliśmy najbardziej kompletną siatkówkę w tych mistrzostwach – podsumował MVP turnieju Bartosz Kurek.
Źródło: www.pzps.pl/JANUSZ UZNAŃSKI, FOT. CYFRAPLUS,
