ŁUKASZ KOZUB: TURNIEJ KINDER+SPORT JEST WAŻNĄ CZĘŚCIĄ DROGI DLA PRZYSZŁEGO SIATKARZA
Łukasz Kozub z młodzieżowymi kadrami narodowymi kadetów i juniorów wygrał wszystko, co było do wygrania, czyli mistrzostwo Europy i świata. Należy do grona "złotej drużyny", która była niepokonana przez 48 spotkań z rzędu. Rozgrywający przez ostatnie sezony zbierał cenne doświadczenie w drużynach PlusLigi, m.in. MKS Będzin oraz Asseco Resovii Rzeszów. W nadchodzących rozgrywkach będzie bronił barw Trefla Gdańsk. Reprezentant Polski na początku swojej przygody z siatkówką brał udział w turniejach Kinder+Sport. - Te zawody to bardzo ważna część drogi dla przyszłego siatkarza - mówi Kozub.
pzps.pl: Pamięta pan skąd wziął się pomysł, żeby wziąć udział w turnieju Kinder+Sport?
Łukasz Kozub: To nie my zawodnicy się zgłaszaliśmy, tylko szkoła w Rzeszowie, w której trenowałem siatkówkę, co roku brała udział w tych zawodach. Można powiedzieć, że to była naturalna kolej rzeczy, że i ja brałem udział w turniejach Kinder+Sport.
Udało się panu wywalczyć jakiś medal podczas tego turnieju?
Dwukrotnie miałem okazję brać udział w turniejach finałowych w Zabrzu, ale niestety nie udało mi się zdobyć żadnego medalu. Jeśli dobrze pamiętam to w kategorii trójek wspólnie z drużyną zajęliśmy dziewiąte miejsce, a w czwórka dwudziestą lokatę.
W hali w Zabrzu podczas finału rozstawione są 24 boiska, a w całych zawodach udział bierze blisko 900 zawodniczek i zawodników. Kiedy rozmawiałam z Tomaszem Fornalem zdradził mi, że do końca życia nie zapomni emocji, jakie towarzyszyły mu w chwili, gdy po raz pierwszy wszedł do hali MOSiR. Na panu też zrobiło to takie wrażenie?
Prawdą jest, że to ogromne przeżycie. Nigdy w życiu nie widziałem tyle miejsc do siatkówki i to w jednej hali. Obiekt robi ogromne wrażenie. Podobnie jak panująca tam atmosfera.
Ma pan za sobą grę w reprezentacji Polski kadetów i juniorów, a także występy na parkietach PlusLigi. Oceniając turniej Kinder+Sport z tej kilkuletniej perspektyw, uważa pan, że takie zawody są potrzebne młodym ludziom?
Zawsze uważam, że im wcześniej zacznie się coś robić, tym większe zbiera się doświadczenie. Im wcześniej tym lepiej. Moim zdaniem turniej Kinder+Sport to okazja do świetnej zabawy, poznania nowych osób, ale także zdobycia pierwszych szlifów siatkarskich. To wspaniały moment, żeby obyć się z atmosferą takich zawodów. Kiedy brałem udział w Kinder+Sport, będąc dzieckiem naszym celem w szkole zawsze był awans do finału. Bardzo zależało nam, grając w minisiatkówce, aby znaleźć się w tej najlepszej grupie zespołów w kraju. Obserwuje wydarzenia związane z tym turniejem i wiem, że z roku na rok coraz więcej dzieci chętnie bierze udział w tych zawodach. Uważam, że turniej Kinder+Sport jest ważną częścią drogi dla przyszłego siatkarza.
Dlaczego warto brać udział w turnieju Kinder+Sport?
Tak jak wspomniałem wcześniej to okazja, aby nawiązać nowe przyjaźnie. Osobiście miałem to szczęście, że z częścią chłopaków, których miałem okazję poznać podczas turnieju w Zabrzu, spotkałem kilka lat później w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale. Mieliśmy co, wtedy wspominać. Nie trzeba wygrywać medali. Warto po prostu brać udział w zawodach, żeby przeżyć tę fantastyczną atmosferę. Nie każdemu jest dane zagrać w tak dużym obiekcie i doświadczać tak niesamowitych emocji.
Aktualnie przebywa pan na zgrupowaniu kadry narodowej, która przygotowuje się do Uniwersjady.
Udało mi się chwilę odpocząć po sezonie, a od pewnego czasu rzeczywiście przebywam na zgrupowaniu kadry narodowej. Przygotowujemy się intensywnie do startu w Uniwersjadzie. Bardzo się cieszę, że otrzymałem powołanie do kadry narodowej.
Przypominamy, że tegoroczne Ogólnopolskie Mistrzostwa w Minisiatkówce o Puchar Kinder+Sport zostaną rozegrane 24-26 czerwca 2019 roku w Zabrzu. Organizacja tego turnieju nie byłaby możliwa bez wsparcia Ślaskiego Związku Piłki Siatkowej, MOSiR Zabrze, a także Ferrero Polska. Patronat honorowy nad turniejem objęło Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Więcej informacji o turnieju: https://www.minisiatkowka.pl/
Źródło: PZPS.PL/KATARZYNA PORĘBSKA, FOT. FIVB