Niewielka niespełna dziesięciotysięczna miejscowość jako pierwsza pojawiła się na trasie.

Spotkanie zaplanowane na 9.00 odbyło się punktualnie. Przyjęliśmy nieco inny szablon działania, ponieważ to wydarzenie podzieliliśmy na dwie części. Poza uczniami klas sportowych i SOS w dwóch „turach” odwiedziły nas maluszki z klas 1-3. Po drugiej – pierwszej części przeszliśmy do szkolenia treningowego. Fakt jest następujący. Gimnazjum Mistrzostwa Sportowego w Pyrzycach stanęło na wysokości zadania.

Tego samego dnia udałem się do Szczecina. Gimnazjum nr 9 to było miejsce, w którym zaplanowaliśmy kolejne spotkanie z młodzieżą. Tu odbiorcami miały być klasy sportowe oraz te, które bardziej niż przeciętnie interesują się sportem. Szybko znaleźliśmy z trenerami wspólny mianownik, bo jak się szybko okazało – jeden z trenerów był asystentem mojego brata Rafała podczas jego trenerskiej kariery w Szczecinie.

Środa- Police. Oj działo się. Nie powiem. Jest to jedna z moim ulubionych szkół w Polsce. Na czele -  Artur Zagórski. Pojawiła się telewizja, na sali tłumy młodych ludzi. I o to właśnie nam chodzi. By nasze zaangażowanie odbiło się szerokim echem wśród młodzieży. I tym razem nie było inaczej. Jestem przekonany, że wspólnie wykonujemy kawał dobrej roboty.

Dziękuję szkołom, dyrektorom oraz uczniom za poświęcony czas.

W listopadzie kolejne wyzwania. Do zobaczenia!

Marcin.